autor: lech nowicki » 04 maja 2015, 9:07
Jestem fizykiem. Od dawna już – chyba od lat osiemdziesiątych – przyglądam się, jak zmienia się zainteresowanie tą dziedziną wiedzy. I widzę, że jest z tym nie najlepiej. Na maturze niewielu fizykę wybiera. I w ogóle szkolna fizyka przeszła chyba jakąś ewolucję, stała się do bólu zmatematyzowana. Wydaje się, że niektórzy sądzą, że fizyk nic innego nie robi, tylko wzory pisze. S równa się a te kwadrat przez dwa plus v zero te. Ek równa się m v kwadrat przez dwa. E równa się em ce kwadrat. Takie i podobne. Mnóstwo wzorów. Cała ich buchalteria. Ten widok fizyki mnie uwiera. Czy Was też? Czy możemy coś z tym zrobić, aby było inaczej? Co warto robić tu i teraz? O czym warto myśleć na przyszłość? Bardzo chętnie o tym pogadam. No, raczej postukam.
Lech Nowicki