Już pierwsze spojrzenie na pomoce naukowe zgromadzone do zajęć wskazywało, że będą one ciekawe. Bo jak miało być inaczej, skoro globus nie był zwykłym globusem, tylko wypełnioną szczelnie kulą?
Żeby praktycznie poznać, co kryje w środku, rozbito ugotowane na twardo jajko, które po zdjęciu skorupy kryło w sobie białko, pod nim zaś żółtko.
- Tak jest również z ziemią. Skały są jak skorupka jajka, w środku zaś różne ich warstwy wraz z jądrem ziemi - tłumaczyła prowadząca zajęcia Dorota Godzik.
Zaraz po tym dzieci układały z puzzli powierzchnię Ziemi. Było to pasjonujące zajęcie, ale nie tak pasjonujące jak pokaz erupcji wulkanu. Ta nastąpiła na specjalnie przygotowanym modelu góry wulkanicznej, z której wystrzeliła lawa.
Równie ciekawie było, kiedy uczestnicy warsztatów robili własne skamieniałości z gliny czy poszukiwali je w piasku. Przy każdym zadaniu było całe mnóstwo informacji na temat pochodzenia skał, ich rodzajów, budowy, powstawania gór, tworzenia się fal sejsmicznych.
Każda z nich na tyle ciekawa, że rodziła od razu dużo zapytań i dyskusji.
Komentarze